Czytajmy statut

We wczesnych latach transformacji po roku 1990 Politechnika Wrocławska szybciej niż inne uczelnie brała w żagle wiatr przemian. Zachowane ślady ówczesnych dyskusji w uczelnianym periodyku o nowym statucie pokazują, że już wtedy widoczne były problemy, które do dziś oczekują rozwiązania lub ucywilizowania.

(1) Księga Jaki pożytek z uczelnianego statutu mają szarzy zjadacze chleba?

(2) Kto tu rządzi Jak daleko sięga w uczelniach zasada samorządności i dlaczego tak płytko.

(3) Co ma statu do studenta Statut nie jest dla studentów, mogliby się doczytać, że ze studentami uczelnia ma same kłopoty.

(4) Kulawy trójkąt O kompetencjach uczelnianego centrum, wydziału i tych, których pracą uczelnia stoi.

(5) Zakład zwany politechniką Ile może administracja? Coraz więcej!

(6) Drabina z powyłamanywanymi szczeblami Aktywność międzywydziałowa jest możliwa, ale…. niepożądana !

(7) Pomysł na jutro O przeidywaniu uczelnianej przyszłości.

(8) Charakter Co jest możliwe w Politechnice?